UPDATED, 3:09 PM: Robert De Niro took the stand Monday in a New York City civil case alleging that he harassed and overworked his longtime executive assistant, and the Oscar-winning actor quickly t…
En 1974 llegaría una de las películas que cambiaría la vida de Robert De Niro, otorgándole su primer Oscar con El Padrino II. El actor se llevó una estatuilla por interpretar la segunda parte
Leandro, nieto de Robert De Niro, murió tras ingerir fentanilo, dijo la madre del joven. El fentanilo es extremadamente letal por sí solo, pero entre las muertes por droga es frecuente que las
Robert De Niro shares first photo of his newborn baby girl 03:05. Acclaimed actor Robert De Niro revealed earlier this week that he has welcomed his seventh child. And now, he has shared the baby
. Brian Deer od 2003 r. opisuje sprawę Andrew Wakefielda, byłego lekarza, który stracił prawo do wykonywania zawodu przez kłamstwa dotyczące szczepionek. Właśnie wydał książkę "Wojna o szczepionki. Jak doktor Wakefield oszukał świat?". W Polsce ukazała się nakładem Wydawnictwa Poznańskiego w przekładzie autorstwa Katarzyny Bażyńskiej-Chojnackiej i Piotra Chojnackiego Wakefield dziś jest guru antyszczepionkowców, mieszka w USA, a wykłady o szkodliwości szczepionek wygłasza na całym świecie Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Rok 1998. Prestiżowe czasopismo naukowe "The Lancet" publikuje artykuł przygotowany przez doktora Andrew Wakefielda i jego współpracowników. W opisie badań pojawia się sugestia, że skojarzona szczepionka przeciwko odrze, śwince i różyczce (MMR) ma związek z występowaniem u dzieci nieswoistego zapalenia jelit i regresem rozwoju. Próba była niewielka, przypadki rozwoju autyzmu i przypadłości z jelitami lekarz stwierdził u 12 małych pacjentów. U dzieci kilka dni po otrzymaniu szczepionki miały pojawiać się choroby jelit i symptomy autyzmu. "Powiedziała mi to bardzo jasno" – mówił Wakefield, relacjonując rozmowę z matką jednego z małych pacjentów. "Jej normalnie rozwijające się dziecko dostało MMR i w ciągu paru tygodni regres zaczął się pogłębiać". POLECAMY: Brian Deer, "Wojna o szczepionki. Jak doktor Wakefield oszukał świat?" [FRAGMENT KSIĄŻKI] Wiadomość z naukowego pisma nie przebiła się szybko do mediów, największe brytyjskie tytuły podały ją jako krótką notkę gdzieś na końcu gazety. Jedna stacja telewizyjna uznała badania Wakefielda za przełomowe i wyemitowała dramatyczną relację na ten temat. Za jej sprawą news obiegł świat i stał się początkiem dzisiejszych ruchów antyszczepionkowych. Problem w tym, że badania były nierzetelne. Po 12 latach większość autorów odcięła się od publikacji, "Lancet" wycofał artykuł, a Andrew Wakefield dożywotnio stracił prawo do wykonywania zawodu lekarza. Szczepionkowe kłamstwa Być może kłamstwa Wakefielda nie wyszłyby na jaw, gdyby nie brytyjski dziennikarz śledczy Brian Deer. "Od mojego pierwszego rutynowego zlecenia we wrześniu 2003 do napisania tej noty w październiku 2019 roku moje życie zostało zdominowane (chociaż z przerwami) przez »kto, co, kiedy, gdzie, dlaczego« w tej sprokurowanej i wysłanej w świat epidemii strachu, poczucia winy i choroby zakaźnej. Zanim w całości zawarłem tę historię w książce, moje dochodzenie w sprawie badań i twierdzeń Andrew Wakefielda i jego współpracowników przyniosło ponad dwa tuziny artykułów dla londyńskiego »Sunday Timesa«" – napisał w swojej książce "Wojna o szczepionki. Jak doktor Wakefield oszukał świat?", w której podsumowuje lata pracy nad sprawą i opisuje historię byłego już lekarza. Kłamstw, które odkrył Deer, było kilka. Pierwsze z nich – badania nie były niezależne. Dziennikarz dotarł do dokumentu potwierdzającego, że Wakefield podpisał umowę z prawnikiem Richardem Barrem na 50 tys. funtów. Tyle dostał lekarz za przeprowadzenie badań "po tezę", które miały pomóc w pozywaniu firm farmaceutycznych zajmujących się produkcją skojarzonych szczepionek i zdobywaniu od nich odszkodowań. Wakefield złożył wniosek o przeprowadzenie badań w The Royal Free Hospital. W projekcie miało brać udział 25 dzieci. Ostatecznie było ich dwanaścioro. I tu pojawia się kolejne kłamstwo – mali pacjenci nie byli przypadkowi, choć tak to zostało zasugerowane w "The Lancet". Zarówno prawnik, jak i lekarz uczestniczyli w rekrutacji dzieci, które pasowały do założonej tezy. To nie koniec. Deer odkrył także, że Wakefield dostał od organizacji Legal Aid Board, która miała się zajmować pozwami przeciwko koncernom, ponad 400 tys. funtów za występowanie w sądzie w roli eksperta. Wakefield, dzisiejsze guru antyszczepionkowców, w szczepionkach widział dobry biznes. Nie tylko wzbogacił się na współpracy z Legal Aid Board, ale także sam pracował nad własną szczepionką przeciwko odrze, która jednocześnie miała leczyć stany zapalne jelit. Miał nadzieję, że dowiedzie szkodliwości skojarzonych szczepionek, a w ich miejsce zostanie wprowadzony jego produkt. To zapewniłoby mu milionowe zyski. Próbkę podał nawet jednemu z dzieci uczestniczących w badaniu, które później trafiło do "The Lancet". Tego jednak w artykule nie podał. Seria artykułów Briana Deera udowodniła, że wnioski badań były naciągane, fakty dotyczące chorób u dzieci przeinaczane, a cały artykuł nie ma żadnej merytorycznej wartości. Wszystkie doniesienia dziennikarza zostały potwierdzone przez sąd. Wakefield próbował nawet pozwać "The Sunday Times" za znieważenie, ale ostatecznie wycofał zarzuty i sam opłacił koszty sądowe. Wojna o szczepionki okładka książki Guru w USA Po 12 latach od publikacji artykułu w "The Lancet" magazyn wycofał go ze swojej strony internetowej. Nie robi tego często, bo to dowód na niedopatrzenia i nieodpowiednie sprawdzenie badań ze strony recenzentów. Tym razem jednak niepodważalne fakty nie pozwoliły na dalsze chronienie Wakefielda. W 2010 r. lekarz stracił dożywotnio prawo do wykonywania zawodu. Taki sam wyrok usłyszał współautor badań prof. John Walker Smith. Jemu jednak udało się odwołać od orzeczenia i wygrać. Wakefield wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie stał się twarzą ruchów stop-NOP (niepożądane odczyny poszczepienne), czyli tych, które uważają szczepionki za niebezpieczeństwo. I – pomimo dowodów na jego niekompetencję – nadal nie daje o sobie zapomnieć. De Niro broni ekslekarza Wakefield ma w USA rzeszę zwolenników, którzy porównują go nawet do Nelsona Mandeli czy Jezusa. Były lekarz jest gwiazdą, jeździ po świecie ze swoimi wykładami. Był nawet w katowickim Spodku, na zaproszenie Jerzego Zięby – specjalisty od "ukrytych terapii", strukturyzowanej wody, teorii spiskowych i oczywiście szkodliwości szczepionek. Na twierdzenia Wakefielda powołuje się nawet Donald Trump, o czym Brian Deer pisze w swojej książce. "Kiedy dorastałem, autyzm nie był realnym problemem, a teraz znienacka mamy epidemię. Każdy ma teorię. Moja teoria (…) to szczepionki" – mówił Trump w rozmowach z mediami, które cytuje Deer. "To nie była jego teoria. Podebrał ją Wakefieldowi" – napisał dziennikarz. Były lekarz, jak donoszą plotkarskie serwisy, rozwiódł się z żoną i związał z supermodelką Elle Macpherson. Mieli poznać się na antyszczepionkowym kongresie, na którym zostali usadzeni obok siebie. Nakręcił również film "Vaxxed", który promował nawet Robert De Niro – aktor i ojciec syna z autyzmem. Dokument miał być wyświetlony na organizowanym przez gwiazdora Tribeca Film Festival. Ostatecznie, po ogromnych kontrowersjach, wycofano się z organizowania premiery. "Jako ojciec dziecka z autyzmem mam wątpliwości" – bronił antyszczepionkowych teorii De Niro. Kontrowersje – po raz kolejny – nie zaszkodziły Wakefieldowi. Film przyniósł ponad milion dolarów dochodu, był wyświetlany w setkach kin. Polska widownia mogła go obejrzeć w telewizji. Medycyna nigdy nie znalazła potwierdzenia odkryć Wakefielda. Lekarze się od niej odcinają, a nawet nazywają niezwykle szkodliwą. Mimo tego wciąż znajdują się kolejni zwolennicy Wakefielda, a grupa rodziców, którzy rezygnują ze szczepienia dzieci, rośnie. A może to właśnie o popularność chodziło? Jak pisze Deer: "Według mnie nigdy nie chodziło o naukę, dzieci czy matki. Zawsze chodziło mu tylko o niego samego".
„Szczepienia” – film brytyjskiego naukowca Andrew Wakefielda opowiada o związkach między szczepieniami dzieci, a powstawaniem autyzmu. Dokument miał zostać zaprezentowany podczas nowojorskiego festiwalu filmowego Tribeca. Pomysł taki popierał jeden z jego głównych organizatorów, Robert De Niro, który sam ma autystyczne dziecko. W wyniku nacisku amerykańskich mediów „Szczepienia” nie zagoszczą jednak na festiwalu. Brytyjski chirurg Andrew Wakefield w 1998 roku na łamach prestiżowego lekarskiego pisma branżowego „The Lancet” poruszył wątek związków między szczepieniami dzieci, a genezą autyzmu. Był to impuls do zrodzenia się ruchu antyszczepionkowego. Środowisko te kontestuje obowiązek szczepień z uwagi na wątpliwości wyłożone przez Wakefielda, a następnie innych badaczy. Wesprzyj nas już teraz! Brytyjczyk w oparciu o swoje ustalenia naukowe przygotował film pt. „Szczepienia”. Dokument miał być zaprezentowany podczas nowojorskiego festiwalu Tribeca. Za jego organizacją stoi znany aktor Robert De Niro. Jego dziecko cierpi na autyzm, co było jednym z motywów, dla których De Niro zgodził się na projekcję „Szczepień”. Aktor chciał, by stało się to impulsem do dyskusji nad chorobą i jej powstawaniem. Informacja o planowanym repertuarze festiwalu Tribeca oburzyła amerykański mainstream medialny. Po fali krytyki organizatorzy filmowego wydarzenia zrezygnowali z projekcji „Szczepień”. Swoje podejście zmienił także De Niro. Jak przyznał, pokaz filmu wcale nie musiałby przyczynić się do poważnej dyskusji nad problemem. Źródło: MWł
NewsletterPolityka legalnościSerwis poświęcony jest szeroko pojętemu tematowi szczepień i kontrowersji z nimi związanych. Cytowanie jest mile widziane, oczywiście z podaniem źródła. Fragmenty i cytaty pochodzące z innych niż polskie źródeł są odpowiednio oznaczone, a do większości z nich podano oryginalne linki. Strona nie jest zastępnikiem konsultacji medycznej. Choć tworzą ją osoby będące przeciwnikami przymusu szczepień i doskonale zdające sobie sprawę z tego, jak wielkim ryzykiem są one obarczone, uważają one również, że powinien im towarzyszyć wolny wybór – tak jak każdej innej metodzie profilaktyki czy jakiejkolwiek decyzji związanej ze zdrowiem własnym i rodziny. Mimo że na stronie znajdują się informacje o Stowarzyszeniu Wiedzy o Szczepieniach STOP NOP, wiele opublikowanych tu materiałów nie reprezentuje poglądów członków Stowarzyszenia, lecz przedstawia osobiste poglądy autorów artykułów. Książki o szczepieniach Zobacz równieżPolecamy Wszystkie prawa zastrzeżone. Teksty z serwisu mogą być linkowane i kopiowane, ale pod warunkiem powoływania się na źródło.
Paweł i Olimpia Burczykowie chcą nakręcić film o córce z autyzmem. W obsadzie pojawi się Robert De Niro? 28 sty 21 14:00 Ten tekst przeczytasz w 2 minuty Paweł i Olimpia Burczykowie planują zrealizować film, w którym przybliżą społeczeństwu, czym jest spektrum autyzmu. W obsadzie mają pojawić się aktorzy, którzy na co dzień mają styczność z niepełnosprawnymi dziećmi, jak np. Robert De Niro, który ma autystyczną wnuczkę. "Chcemy, żeby zagrał dziadka" - wyznał Paweł Burczyk. Foto: Jarosław Antoniak/mwmedia / MW Media Paweł Burczyk z córką Wiktorią Paweł i Olimpia Burczykowie wystąpili w "Dzień Dobry TVN", gdzie przybliżyli widzom problem autyzmu Aktorskie małżeństwo planuje nakręcić fabularny film o własnej córce, która zmaga się z autyzmem. W obsadzie widzieliby... Roberta De Niro Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Paweł i Olimpia są rodzicami Maksymiliana oraz Wiktorii, u której wiele lat temu stwierdzono autyzm. Rodzice dziewczynki w "Dzień Dobry TVN" opowiedzieli jak wygląda ich codzienność, z jakimi problemami muszą się zmagać. Jak powiedział w studiu Paweł Burczyk: Na temat autyzmu krąży wiele mitów. Aktorska para z przekłamaniami walczy już od wielu lat i stara się przekazywać rzetelną wiedzę w tym zakresie. I tak narodził się pomysł, by zrealizować pełnometrażowy film fabularny przedstawiający spektrum autyzmu. Resztę artykułu znajdziesz pod materiałem wideo: Chcą pomóc zrozumieć, co czuje osoba z autyzmem Małżeństwo Burczyków ma nadzieję, że ich film "Zobaczyć Lili - autystyczna, autentyczna historia" przybliży społeczeństwu temat samego autyzmu, ale także pomoże zrozumieć, co czuje osoba autystyczna. Paweł Burczyk dodał, że chciałby w obsadzie filmu zobaczyć kogoś, kto rozumie, czym jest spektrum autyzmu. Pomyślał o Robercie De Niro. Dlaczego akurat o nim? Paweł Burczyk podsumowując rozmowę przyznał, że: Paweł i Olimpia Burczykowie Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z życiem gwiazd, zapraszamy do naszego serwisu ponownie! Data utworzenia: 28 stycznia 2021 14:00 To również Cię zainteresuje
robert de niro autyzm